19-letni obrońca – Dominik Dynkowski został wypożyczony z Hutnika Szczecin do Wołczkowo-Bezrzecze.
Defensor, piłki nożnej uczył się w młodzieżowych zespołach Pogoni Szczecin, Salosu Szczecin, a ostatnio Hutniku Szczecin.
Podczas meczów zakłada charakterystyczne gogle na cześć byłego piłkarza reprezentacji Holandii Edgara Davidsa. A tak naprawdę to nie. A tak naprawdę to są dwie teorie, dlaczego gra w goglach. Pierwsza mówi o tym, że widzi bardzo słabo, a dzięki noktowizorowi widzi lepiej – czyli tak sobie. Druga teoria głosi, że w szkłach ma prompter, który podpowiada mu gdzie ma biegać.
I te bieganie wychodzi mu całkiem nieźle. W nowym sezonie zagrał we wszystkich oficjalnych spotkaniach od pierwszej minuty. Na boisku może występować na środku obrony, boku obrony, a także jako środkowy pomocnik. Spory udział w jego rozwoju ma dziadek Witek, który niczym pilny menadżer obserwuje z boku boiska, czy jego wnuczek nie wykopuje piłki w las. A niestety się zdarza… 🌵🌲🌳
A już tak poważnie spory udział w przenosinach zawodnika miał trener juniorów Hutnika – Robert Kikun – który wykazał się troską o rozwój zawodnika, za co serdecznie dziękujemy.
Baw się dobrze Dominik, tylko pochylaj się przed strzałem.